Starzenie się nie oznacza rezygnacji z głosu. Po 60 roku życia wiele osób czuje, że ich opinie nie są już cenione, a ich głos nie jest słyszany. Tak jednak nie powinno być! Odmowa milczenia po osiągnięciu określonego wieku jest ważną częścią pozostania zaangażowanym i aktywnym.
Ludzie po 60. roku życia mają ogromną mądrość życiową, wiedzę i doświadczenie, co nie znika nazajutrz po przejściu na emeryturę, a czym mogą się podzielić ze światem. Dlaczego więc wyczuwamy, że oczekuje się od nas milczenia, wycofania?
Może przyczyną jest to, jak ludzie w wieku emerytalnym są przedstawiani w filmach i telewizji? Tam nadal dominuje narracja, że życie po sześćdziesiątce powinno być czasem spokojnej refleksji, a nie namiętnej eksploracji. Osoby starsze zazwyczaj są przedstawiane jako przykute do wózków inwalidzkich, bezzębne i bezradne ofiary, które są (w najlepszym razie) traktowane z pobłażliwością.
Poza okazjonalnymi „zwariowanymi seniorami” większość mężczyzn i kobiet powyżej 60 roku życia, których widzimy na ekranie, cieszy się z szablonowego starzenia z wdziękiem (czytaj, wycofując się do swojego zamkniętego świata).
Używanie wieku jako identyfikatora wcale nie jest konieczne a przedstawianie emerytów jako nieaktywnych, znudzonych i schorowanych wręcz promuje osamotnienie i alienację. W takiej scenerii łatwo jest czuć się niepotrzebnym, odizolowanym, jakby świat stanął na głowie. W rezultacie nie wykorzystujemy niesamowitych możliwości, jakie otwierają się po przejściu na emeryturę.
Ale to się kończy!
Wchodzące w wiek emerytalny pokolenie Wyżu Demograficznego to pierwsza generacja, która ma zupełnie inne podejście do starzenia się. Osoby te nie lubią używać wieku jako identyfikatora, nie utożsamiają się z „seniorem” - to ich rodzice, a nie oni.
Boomersi to nie są ludzie, którzy pozwolą się wyprzeć poza nawias życia, uznać za społecznie bezużytecznych. Szukają możliwości - niestety w Polsce w osamotnieniu - jak stworzyć dla siebie najlepsze scenariusze życia na emeryturze.
„Dużo czasu zajęło mi wypracowanie głosu, a teraz, kiedy go mam, nie zamierzam milczeć”
My, nowocześni emeryci nie postrzegamy siebie jako ofiar naszych okoliczności. Zamiast tego jesteśmy zaangażowani, chętni do poszukiwania przygód i gotowi do uczenia się nowych rzeczy. Delektujemy się każdą chwilą.
Na emeryturze mamy większą swobodę wyrażania siebie i realizowania naszych pasji. Zamiast wycofywać się z życia, odkrywamy siebie na nowo (często wiele razy), aby osiągnąć swój pełny potencjał w życiu, które przed nami. Aby to zrobić, dbamy o siebie, odżywiając się mądrze, ćwicząc i utrzymując pozytywne nastawienie do życia.
Dodatkowe lata życia, które zyskaliśmy w ciągu ostatnich 100 lat, to jedno z największych osiągnięć ludzkości. Problem w tym, że obecne normy, oczekiwania, praktyki pracodawców i polityka rządowa ewoluowały w epoce, gdy ludzie żyli średnio o połowę krócej. A my jesteśmy już w trzeciej dekadzie XXI wieku.
Mass media mają kluczową rolę do odegrania w walce z ageizmem.
Przede wszystkim powinny zwracać szczególną uwagę na to, czy nie wzmacniają, powszechnych w rozmowach na temat starzenia się, negatywnych stereotypów dotyczących osób w wieku emerytalnym. Zapewniać, aby ta grupa społeczna i jej doświadczenia były odzwierciedlane i reprezentowane w bardziej pozytywnym świetle, a język używany w życiu publicznym nie antagonizował osób starszych w społeczeństwie.
Naukowcy przewidują, że średnia życia osób, które przechodzą teraz na emeryturę, wyniesie 95 lat. To przecież następne 30 lat więc trzeba je tak zorganizować, aby przeżyć je zdrowo, z radością i ciekawie.
Comments