top of page
  • Andrzej Zawadzki

Fidżi - tam, gdzie Nowy Rok pojawia się najwcześniej.

Dziś chciałbym zaproponować podróż do miejsca naprawdę egzotycznego. Niewielu turystów z Polski tam dociera, za to większość z nas kojarzy to miejsce, z tym że jego mieszkańcy zawsze jako pierwsi witają Nowy Rok. To Fidżi – kraj składający się 332 wysp i wysepek, położony w Melanezji na Pacyfiku, ok. 2800 km na wschód od Australii i ok. 2000 km na północ od Nowej Zelandii.



Kolorytu położeniu nadaje to, że wysepki są pochodzenia wulkanicznego, a otoczone są morzem z niezwykle barwnymi rafami koralowymi.



Na wyspach wznoszą się góry wulkaniczne sięgające ponad 1200 m n.p.m., porośnięte wiecznie zielonymi lasami równikowymi, ale także lasami zrzucającymi liście i sawannami. Klimat wysp jest równikowy wilgotny. Stolica państwa, Suva jest położona na Viti Levu - jednej z dwu największych, spośród ponad dwustu zamieszkałych, wysp kraju.



Na wyspach Fidżi mieszka niespełna milion ludzi. Są to głównie rdzenni Melanezyjczycy i Hindusi. Hindusi zostali sprowadzeni na wyspy przez Brytyjczyków w XIX wieku do pracy na plantacjach. Relacje pomiędzy rdzennymi Fidżyjczykami a Hindusami często były ponoć napięte, co dominowało w polityce Fidżi w przeszłości, ale czego dziś zupełnie będąc tam nie widać. Są to ludzie niezwykle pogodni i gościnni.


Autor w towarzystwie pięknych kobiet z Fidżi

Jako turyści na każdym kroku mogliśmy tego doświadczyć, poczynając od kolorowego powitania po wylądowaniu na lotnisku w Suvie. Nie byłem wprawdzie na Hawajach i powitanie w tamtejszym stylu jest mi znane jedynie z filmów i zdjęć, ale na lotnisku w Suvie było właśnie takie aloha, czyli wyrażające nie tylko powitanie, ale także uczucie miłość i pokoju. Potem, przez cały czas pobytu takie odczucia nam towarzyszyły.


Tu nawet pieniądze są wesołe

Mimo egzotyki nie ma żadnych kłopotów z porozumiewaniem się. Fidżi ma w konstytucji zapisane trzy oficjalne języki: angielski, fidżyjski (używany przez etnicznych Fidżyjczyków) i hindustani (główny język Hindusów). Przy czym angielski służy głównie do komunikacji między dwiema największymi społecznościami, jak również z zewnętrznym światem, jest to też język rządu, biznesu, edukacji, handlu, i sądów, ale jest to bardzo przydatne także w kontaktach z turystami.



Właśnie turystyka jest jednym z głównych źródeł dochodu kraju. Ponadto źródłem dewiz jest rolnictwo. Przemieszczając się po wyspie, mieliśmy możliwość widzieć plantacje trzciny cukrowej, przypominające nieco rodzime pola kukurydzy. Produkcja cukru, jak się okazało, jest ważną dziedziną gospodarki, ale uprawia się tam również tytoń, palmę kokosową i inne rośliny. Jak przystało na tak położony kraj, ważną gałęzią gospodarki jest połów i przetwórstwo ryb. Jako ciekawostkę można potraktować to, że na niektórych wysepkach wydobywa się złoto, srebro i miedź. W sumie jest to ponoć jedna z najbardziej rozwiniętych gospodarek Pacyfiku.


Najlepszy czas na zwiedzanie Fidżi bądź innych wysp w tym rejonie świata, przypada na okres od maja do października, kiedy temperatury są umiarkowane, a opady atmosferyczne występują rzadziej.



Przejrzyste błękitne wody lagun i podwodne bogate życie sprawiają, że Fidżi to miejsce wyjątkowe. To, co jest tu szczególnie atrakcyjne, to ogromne bogactwo miękkich korali, które występują we wszystkich kolorach i odcieniach. Widać je dosłownie wszędzie.



Natomiast płynąc łódką, można też zobaczyć delfiny wyskakujące nad wodę i „pozdrawiające” wesoło. Plaże są bielusieńkie, wody ciepłe i na ogół płytkie, więc można wychodzić daleko w morze, bezpiecznie pływać łodziami i kajakami.



Na brzegu cień dają palmy kokosowe, krotony i inne kolorowo kwitnące rośliny znacznych rozmiarów, znane u nas z hodowli doniczkowych.

Ponieważ, jak już wspomniałem, turystyka jest ważną dziedziną gospodarki, dla gości są stworzone nie tylko dobre warunki zakwaterowania, ale także bogaty program imprez mających za zadanie przybliżyć tamtejszą kulturę i obyczaje. Jest w tym celu specjalnie stworzona infrastruktura, gdzie można posłuchać muzyki i popatrzeć na miejscowe tańce, ale także samemu włączyć się do zabawy, które są tak pomyślane, by porwać niemal każdego. Imprezy są typowo międzypokoleniowe, bo oprócz kobiet uczestniczą w nich dzieci w różnym wieku, grające na tradycyjnych instrumentach.



Po takiej zabawie doskonale smakuje mleko kokosowe pite ze świeżo otwartego orzecha i inne specjały, głównie owoce morza, serwowane przez miejscowych.


Dla bardziej wymagających turystów istnieją miejsca do nurkowania na najpiękniejszych rafach koralowych, a także kitesurfing, czyli halsowanie z wiatrem na desce – sport, który staje się coraz bardziej popularny.



Można też skakać do wody z wodospadów specjalnie do tego przystosowanych, gdzie tubylcy wręcz urządzają pokazy dla zachęty.


Skoro już o sporcie mowa, to pewnie niewiele osób wie, że ten maleńki przecież kraj ma spore osiągnięcia sportowe. Fidżi startowało niemal we wszystkich letnich igrzyskach olimpijskich od Melbourne w 1956 r. Pierwszy złoty medal zdobyła męska drużyna w rugby siedmioosobowym, zwyciężając w Rio de Janeiro w 2016. Na igrzyskach w Tokio rugbyści powtórzyli ten sukces, a po brązowy medal sięgnęła także kobieca drużyna w tej dyscyplinie. Rugby jest na Fidżi sportem bardzo popularnym, chyba wręcz narodowym.


Widzieliśmy z okien autokaru liczne boiska, na których młodzi ludzie grali w tę grę. Przy czym to nie były żadne urządzone ekstra i bogato wyposażone boiska – ot placyk udeptanej ziemi z bramkami zrobionymi z żerdzi pozyskanych z lasu. Nie ukrywam, że będę śledził poczynania fidżyjskich rugbistów na zbliżającej się Olimpiadzie w Paryżu i z całego serca im kibicował, co będzie o tyle łatwiejsze, że nie liczymy w tej dyscyplinie na własne osiągnięcia.

Skoro już o Polakach mowa, to warto powiedzieć, że ten maleńki kraj ma wyjątkowo dobrze wyszkolone siły zbrojne i jest ważnym, podobnie jak my, uczestnikiem misji pokojowych w różnych częściach świata.


Choć jest to daleko, warto się zatrzymać na jakiś czas na Fidżi, chociażby w drodze do Australii czy Nowej Zelandii, jak było to w moim przypadku.


Andrzej Zawadzki Przejdź do strony głównej

Comments


bottom of page