top of page
  • Ela Cissowska

Jak o siebie dbać każdego dnia?

Może ja szukam w złym miejscu, ale gdy chcę się dowiedzieć co robić, żeby mieć więcej energii i dobrze się czuć od razu widzę niezliczoną ilość porad, których tak naprawdę nigdy nie będę stosować.

Ostatnio czytałam porady pani w wieku 66 lat chwalącej się, że właśnie wybiera się na wspinaczkę na Mont Blank czy może to było Kilimandżaro. Opowiadała, jak doszła do takiej formy, chociaż jakiś czas temu była otyłą palaczką.


Podziwiam i życzę udanej wspinaczki, ale ja szukam porad dla "normalnej" kobiety, która nie ma aż tak ogromnego samozaparcia, a i celem nie jest wspinaczka czy bieganie w maratonie, ale raczej utrzymanie dobrej kondycji fizycznej.


Podobnych porad szukają pewnie "normalni" mężczyźni.


Co jest dla mnie najważniejsze w wieku 65 lat i jakie działania podejmuję?

Chcę być zdrowa, więc bardzo dbam o to, co jem i zawsze, ale to zawsze gotuję swoje posiłki ze świeżych produktów.

jedz zdrowo, żyj długo

Nawet robię swój jogurt, co jest najprostszą rzeczą pod słońcem. Używam mleka z farmy, a nie z supermarketu.

jogurt własnej roboty

Przestałam jeść wyroby z mąki, żadnych bułeczek, chlebka, makaroników i ciasteczek, bo jestem uczulona na gluten. Nie jem też ziemniaków.


Co jem w zamian? Bułeczki, chlebek i ciasta piekę z mąki migdałowej lub kokosowej, chociaż robię to bardzo rzadko. Zamiast ziemniaków jem dwa razy więcej warzyw.


zdrowa żywność

Nie jestem wegetarianką, ale ograniczam jedzenie wieprzowiny i wołowiny. Natomiast kurczak, indyk czy ryby goszczą często na moim stole. W pobliżu mam market rybny gdzie rano można kupić ryby prawie prosto z kutra.

zdrowa żywność

A co z aktywnością fizyczną?

Codziennie chodzę minimum 5 km. Czasami trochę szybciej a czasami wolniej, ale nie wlokę nogi za nogą. Nazywam te moje spacery „Space walk”, czyli spacer w otwartej przestrzeni, po to, aby mój wzrok się ukoił i umysł uspokoił. Przy okazji oczywiście pracują stawy i mięśnie. Może w maratonie nie pobiegnę, ale też nigdy nie było to moim marzeniem. Moim błogosławieństwem jest to, że mieszkam nad samym morzem. Nie ma nic wspanialszego niż wyjść z domu o poranku i spacerować przy szumie fal i patrzeć na promienie mieniące się w wodzie. Kocham lato.


spacery nad morzem zawsze relaksują

A co z zimą? Na szczęście tu gdzie mieszkam, nie ma typowej zimy, ale bywa brzydko, a zwłaszcza bardzo wietrznie, więc wtedy ubieram się cieplej i idę do parku.


Jak kontroluję i ograniczam stres?

Kilka lat temu zrobiłam porządki w swoim życiu i wyeliminowałam wszystko, co stresujące a co mogłam wyeliminować. Miałam ku temu bardzo ważny powód. Było to wtedy, gdy kończyłam tyle lat, ile miała moja mama, gdy zmarła na zawał serca. To mi pomogło być bezwzgledną w kilku sytuacjach.

relaks dla lepszego życia

Ograniczyłam spotkania ze znajomymi, którzy nic nie wnosili do mojego życia. Doszłam do wniosku, że wolę spędzać czas sama i robić to, co mi daje przyjemność niż po raz setny słuchać, jak złe jest ich małżeństwo albo inne ciągłe narzekania. To była tylko strata czasu.


Chodzę do klubu brydżowego, bo kocham grać w brydża. Dużo czytam, ograniczyłam oglądanie TV do minimum no i wydaję ten magazyn i dużo do niego piszę, co daje mi ogromną satysfakcję.


relaks


Comments


bottom of page