top of page
  • Ela Cissowska

Jak się nie znaleźć w emerytalnym piekle?

Emerytura powinna być radosna pod każdym względem. Nie potrzebujesz dużo pieniędzy, aby się nią cieszyć, musisz tylko wiedzieć, co jest dla Ciebie ważne i jak to zrealizować. (Oczywiste jest, że jeśli nie starcza na podstawowe potrzeby to trudno żyć).


To może być najlepszy czas w Twoim życiu, który stworzysz poprzez odpowiednie planowanie i nastawienie. Jednak wielu debiutujących emerytów ma bardzo mgliste pojęcie, co ich czeka i co zrobią z całym tym wolnym czasem.


Doskonale ten proces analizuje Mike Drak w książce Retirement Heaven or Hell, czyli Emerytalne Niebo czy Piekło, która chyba nie została jeszcze przetłumaczona na polski, a szkoda, bo jest ważna. Jak pisze autor, przejście na emeryturę może być nie tylko rozczarowujące, ale wręcz wywołujące ogromny niepokój i prowadzić do depresji.



Na początku jest przyjemnie, wręcz wspaniale, ale po jakimś czasie doświadczasz wielu negatywnych zwrotów, które wydają się nie mieć końca, aż do nagłego szoku. Jak twierdzi autor, staczasz się do emerytalnego piekła. Najczęściej ten koszmarny okres dopada tych, dla których praca była całym życiem, a zostali wręcz na siłę zmuszeni do odejścia. Dla nich wydostanie się z emerytalnego piekła będzie najtrudniejsze.

Ale zacznijmy od początku. Według autora są cztery etapy adaptacji do emerytury:

Etap 1. Emerytalny Miesiąc Miodowy.

Wiele osób czeka z niecierpliwością, aż będą mieli nareszcie wolny czas i będą mogli robić to, co chcą, lub nie robić nic.



To etap entuzjazmu, osoby te odnawiają mieszkanie czy dom, robią porządek w ogrodzie, czy śpią do woli lub relaksują się przed telewizorem. To uczucie błogości trwa zwykle około roku. Gdy lista rzeczy do zrobienia jest zrealizowana, zaległości odespane zadają pytanie; I co dalej?

Bez większych celów zaczyna się marazm i poczucie beznadziejności. Zaczyna się ześlizgiwanie do Emerytalnego Piekła.


Etap 2. Emerytalne Piekło.

To okres, kiedy emeryci popadają w stan ogólnego złego samopoczucia. Zdają sobie sprawę z pustki we własnym życiu, braku źródła satysfakcji i spełnienia. Z niepokojem myślą o przyszłości, która może trwać całe dekady.



Emerytalne Piekło przybiera różne formy:

  • Dzieci i wnuki zajęci własnymi sprawami nie mają czasu i jest to źródło wielkiej frustracji, bo zawsze byli całym Twoim życiem.

  • Zdajesz sobie sprawę, że osoba przy Twoim boku nie daje Ci szczęścia, jest Ci obca lub wręcz jej nie lubisz, albo ona nie lubi Ciebie.

  • Rozwodzisz się „na stare lata”.

  • TV jest Twoim najlepszym i jedynym przyjacielem. No może jeszcze kot.

  • Musisz wykonywać prace, których nie cierpisz dlatego, że potrzebujesz pieniędzy.

  • Masz poczucie, że na nic nie możesz sobie pozwolić, bo masz za mało pieniędzy.

  • Śnią Ci się koszmary albo nie możesz zasnąć, bo w ciemności widzisz swoją przyszłość w czarnych kolorach.

  • Użalasz się nad sobą.

  • Nie chce Ci się wstawać z łóżka, bo nie ma po co.

Nagle życie, o którym marzyłeś od tak dawna i niecierpliwie na nie czekałeś, staje się puste i pozbawione sensu. Jeśli nie poradzisz sobie z szokiem związanym z przejściem na emeryturę, stracisz poczucie własnej wartości i w końcu pojawi się depresja.

Na emeryturze musisz mieć poczucie celu — powód, by patrzeć z optymizmem na swoje życie. W tym stanie trudno też znaleźć pomoc u innych, ponieważ większość otaczających Cię ludzi wydaje się nie rozumieć, przez co przechodzisz, teraz kiedy możesz robić, co chcesz.


Pozbawiony pomocy, wsparcia i zrozumienia, zaczynasz szukać sposobów na uśmierzenie bólu: pijesz za dużo, jesz za dużo, wydajesz pieniądze bez opamiętania lub izolujesz się od ludzi.

Takie postępowanie i pustka oczywiście staje się dużym zagrożeniem dla Twojego zdrowia i życia. To jest coś, co musisz opanować, zdusić w zarodku, zanim sprawy wymkną się spod kontroli.


Etap 3: Ucieczka z Emerytalnego Piekła. Najważniejsze jest, aby się tam nigdy nie znaleźć, ale jeśli tak się stało, musisz zdać sobie z tego sprawę i zacząć działać, póki nie jest za późno.



Uświadomienie sobie swojej sytuacji jest pierwszym krokiem do wyjścia z Emerytalnego Piekła.

Od czego zacząć? Zrób listę spraw, rzeczy, swoich zachowań, które chcesz zmienić, ludzi, którzy Cię zawiedli, nie pasują do Twojego wyobrażenia o dobrym życiu. To pozwoli Ci zdiagnozować, kim naprawdę jesteś i kim chcesz się stać.

Podziel tę listę na trzy grupy; łatwe, średnie i trudne. Zacznij od siebie, zmień sposób odżywiania na zdrowszy, zacznij ćwiczyć albo chodzić na długie spacery, oglądaj mniej telewizji i wyeliminuj rzeczy, które Cię irytują w Twoim własnym zachowaniu np. buszowanie po alejkach z alkoholem, czy słodyczami w supermarketach, albo siedzenie bezmyślnie godzinami przed TV.

Zaznaczaj na liście sprawy załatwione - nawet najmniejszy sukces sprawi, że poczujesz się dobrze. Patrzenie na to, co udało Ci się osiągnąć każdego dnia, zwiększy Twoją samoocenę i da Ci pewność, że w końcu zabierzesz się za sprawy trudniejsze.

To jednak dopiero początek. Musisz nadać swojemu życiu pewne ramy oraz znaleźć odpowiednie zamienniki dla utraconego życia, które było związane z pracą czy rodziną, stworzyć dla siebie nową tożsamość i znaleźć nowe cele.



Kiedy ustalasz sobie cel i zaczynasz do niego dążyć, przejmujesz kontrolę nad swoim życiem. Wychodź do ludzi, ale priorytetem jest spędzanie czasu z osobami pozytywnie nastawionymi do życia, na których Ci zależy i którym zależy na Tobie. Szukaj działań, które dają Ci satysfakcję, wychodź pomału poza swoją strefę komfortu, coraz więcej odkrywając, ucząc się i robiąc ciekawe, ekscytujące rzeczy.

Musisz w tym czasie prowadzić dziennik, analizować swoje zachowania i działania. Zapisywać swoje reakcje, ale najbardziej to, co Ci sprawiało przyjemność i radość. Analizując siebie, zwracaj szczególną uwagę na to, co Cię pasjonuje, co chciałbyś robić do końca swoich dni. Bo celem nadrzędnym jest odnaleźć w sobie pasję. Teraz jesteś o krok od znalezienia się w Emerytalnym Niebie.



Etap 4. Emerytalne Niebo. To miejsce, do którego trafiają inteligentni emeryci, a ja dodam od siebie również nowocześni emeryci.

Życie jest, by żyć. Chodzi o to, by świadomie podchodzić do tego, co robisz, jak spędzasz czas i z kim go spędzasz. Nikt nigdy nie jest znudzony ani samotny w Emerytalnym Niebie, a to jest prawdziwe błogosławieństwo.


Nikt nie mówi, że będzie łatwo tam dotrzeć, ale ta wyprawa jest warta wysiłku.

Comments


bottom of page