Nowoczesna emerytko, czas zacząć najważniejszy romans w swoim życiu.

Romans sama z sobą.

Przez długie lata większość z nas traktowała swoje dobre zdrowie jak rzecz oczywistą. Nasze ciało służyło nam bezwarunkowo: rodziło dzieci, dawało przyjemności. Czasami się przeziębiało czy coś się łamało, ale szybko wracało do normy.

Przychodzi jednak czas, że trzeba się zatrzymać i poświęcić swemu ciału więcej czasu, i nie mówię tutaj o sytuacjach, kiedy zaczynają się poważne choroby, bo wtedy szukać należy specjalistów.

Jeśli Twoje ciało służyło Ci do tej pory bez większych problemów bądź mu wdzięczna za to i zacznij je teraz wspomagać: inteligentnie odżywiać, dawać czas na odpoczynek, dbać o jego wygląd i rozwijać jego możliwości.

Do niedawna nie zwracałaś uwagi na to, jak się czujesz, bo zazwyczaj czułaś się dobrze. Wchodzisz jednak w wiek, kiedy już nie możesz tego przyjmować jak rzecz oczywistą. Dobre zdrowie i samopoczucie doceniaj teraz bardziej niż kiedykolwiek i traktuj rozważnie i z wdzięcznością.

Jak zacząć romans ze swoim zdrowiem i ciałem?

1. Bądź świadoma dobrych dni.

Nie narzekaj na to, że masz kilka zmarszczek, kilka siwych włosów czy kilka kilogramów więcej. Nie miej za to pretensji do swojego ciała, raczej dziękuj mu za to, że jest zdrowe.

Moja mama była kilka lat młodsza niż ja teraz, gdy zmarła. Ty również znasz wiele osób, którym nie dane było dożyć Twojego wieku lub tych, co borykają się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Dzień w dzień dziękuj swemu ciału za to, jakie jest. Znasz powiedzenie: „Nie wiesz, co masz, dopóki tego nie stracisz.”

2. Dbaj o swoje zdrowie.

Jesteś tym, co jesz, więc wszystko, co wkładasz do swoich ust powinno być przez Ciebie przemyślane. Wiem, że to jest bardzo trudne zadanie. W ciągu naszego życia byłyśmy świadkami drastycznie zmieniających się trendów żywieniowych; od demonizowania jajek i masła przez całkowitą eliminację tłuszczu lub na odwrót. Jedni „specjaliści” mówią, żeby unikać węglowodanów jak ognia a inni, że bez nich Twój mózg nie będzie dobrze pracował. Jedni mówią, że tłuszcz to Twój wróg a inni, że bez tłuszczu Twój organizm nie przyswoi witamin.

Ja popełniłam chyba większość błędów żywieniowych i stosowałam większość popularnych diet (nadal mam całą półkę z książkami o różnych dietach; South Beach, Atkins, Keto, Paleo, Grupa Krwi, Niskotłuszczowa, Grapefruitowa czy Dieta Ostatniej Szansy), aż w końcu poszłam po rozum do głowy i zaczęłam do tych wszystkich informacji podchodzić z jednej strony z dystansem a z drugiej strony logicznie.

Pewne predyspozycje mojego organizmu zmusiły mnie do korekt i wypracowałam swój własny sposób, który nazywam Mądrym Odżywianiem.

Bardzo sceptycznie podchodzę do „Znachorów XXI wieku” z Internetu. Tak nazywam wysyp tych wszystkich specjalistów od odżywiania i diet, którzy nie mają żadnej wiedzy medycznej ani na temat odżywiania. Dopóki mówią o tym, jaki wpływ dana dieta miała na ich utratę wagi czy samopoczucie to jeszcze nie jest groźne, ale w chwili, gdy zaczynają się mądrzyć jak poprawić pracę tarczycy, nerek czy serca to zaczyna być niebezpieczne.

Dzisiaj jest ważniejsze niż kiedykolwiek, aby dać swojemu ciału szacunek, na jaki zasługuje.

3. Dbaj o swoje ciało.

W naszym wieku już nie jest tak ważne, aby wyglądać jak “milion dolarów” w super kostiumie kąpielowym czy w obcisłej sukience odsłaniającej dużo za dużo i podkreślającej figurę.

Oczywiście, że chcemy wyglądać dobrze i jeszcze lepiej czuć się w swojej skórze. Jestem raczej za estetycznym i zdrowym wyglądem niż za perfekcyjną wagą, którą nie wiadomo kto i na jakich zasadach ustala (i często zmienia).

Ostatnio słyszałam bardzo mądrą wypowiedź na temat wagi: jeśli jesteś zdrowa, nie musisz brać żadnych leków, dobrze się czujesz, chodzisz na spacery i jesteś zadowolona z życia to nawet jeśli masz kilka kilogramów za dużo, nie powinnaś się przejmować.

Nie wszyscy musimy mieć ciała modelek i tak naprawdę nie jest udowodnione, że tylko trzymanie się wyznaczonych norm wagowych zapewnia zdrowie. Podobno stres wywołany obsesją szczupłej figury jest gorszy dla naszego zdrowia niż kilka kilogramów nadwagi. Nie mówimy tutaj o zbędnych 30 czy więcej kilogramach. W mojej subiektywnej ocenie pod stwierdzeniem “kilka zbędnych kilogramów” kryje się liczba 10. Oczywiście ćwiczenia ruchowe są bardzo ważne, ale to nie koniecznie musi być dręczenie organizmu na siłowni. Ja chodzę codziennie minimum 4.5 do 5 kilometrów i staram się, aby to była przede wszystkim przyjemność, a nie stres.

4. Dbaj o swoją duszę.

O tutaj jest wiele sposobów: medytacje, malowanie, pisanie wierszy czy wspomnień, słuchanie muzyki, kontakt z przyrodą od uprawiania działki czy ogrodu do fotografowania, czy obserwowania ptaszków, motylków czy słoni na safari. Podróże czy wyjście do teatru, czytanie, granie na instrumencie czy w golfa albo brydża lub szycie, czy robienie na drutach. Wszystko, co łagodzi stres i daje radość czy satysfakcję, lista jest długa.

I jeszcze jedna bardzo ważna rada. Staraj się to wszystko robić w towarzystwie innych osób, którym to również sprawia przyjemność.

Nie ma nic gorszego niż zmuszanie kogoś do obserwowania ptaszków, gdy ta osoba marzy o wspinaczce.

5. Zadbaj o swój wizerunek.

Kobiety w wieku 60plus bardziej niż kiedyś są pewniejsze siebie i ubiorem chcą wyrazić to, kim są. Nie wszystko, co modne i dobrze wygląda na młodej dziewczynie, pasuje w wieku dojrzałym, ale to nie znaczy, że mamy chować się za bezkształtnymi fasonami w burej kolorystyce.

Styl klasyczny pasuje w każdym wieku, ale najbardziej kobiecie dojrzałej. Podstawą klasycznej garderoby każdej eleganckiej kobiety są rzeczy, które nigdy nie wychodzą z mody: beżowy trencz, czarny, brązowy lub granatowy żakiet, biała koszula, ciemne dżinsy, klasyczny sweterek, czarna spódnica lub eleganckie czarne spodnie i mała czarna. Do tego klasyczne czułenka, baleriny i buty sportowe. Dwie czy trzy klasyczne torebki (jedna bardziej sportowa) w neutralnych kolorach będą stanowić idealne dopełnienie stroju.

Moim celem jest podzielenie się z Tobą tym, czego się nauczyłam i mam nadzieję, że Cię zainspirowałam do afirmacji swojego życia. Jeśli zadajesz sobie pytanie "czy to pasuje” to raczej pytaj, czy pasuje do Twojego ciała, czy stylu życia, a nie, czy pasuje do Twojego wieku.

Współczesne kobiety w wieku 60plus są świadome swojej kobiecości, mądrości życiowej i urody i widzą wspaniałe życie przed sobą. Mam nadzieję, że jesteś jedną z nich lub jesteś na najlepszej drodze, by nią się stać.